Jak dbać o relacje z dziećmi w czasie pandemii


Jaki ślad w psychice dzieci pozostawi aktualna sytuacja związana z epidemią, tego jeszcze nikt nie wie. Wiemy na pewno, że dzieci w tym czasie potrzebują swoich najbliższych ze zdwojoną mocą. Dbajmy o relacje jeszcze bardziej niż dotychczas. 

Każdy czas i miejsce niesie ze sobą zmiany, określone oczekiwania naszych zachowań, pory roku, święta, obchody, miasto, las, własne mieszkanie. Pomimo, iż pandemia zmieniła nasze życie o 180 stopni już rok temu, nadal nie możemy przywyknąć do tego, co się zadziało.

Schematy codzienności zmieniły się często zupełnie. Jak sobie poradzić, gdy dotychczasowe zmartwienia przyćmiła groza radzenia sobie z czymś jeszcze trudniejszym? Kłopotliwe to dla nas dorosłych, a co dopiero dla dzieci i młodzieży, która uczy się dopiero tego, jak wygląda i funkcjonuje ten świat? Jaki ślad ta sytuacja pozostawi w nich, ich pamięci, w ich rozwoju, planach, marzeniach, patrzeniu na rzeczywistość?

Ogrom zasięgu pandemii pozwala mi na postawienie hipotezy, iż każdy z nas w jakiś sposób został dotknięty przez koronawirusa – sam zachorował, opiekował się kimś w kwarantannie, martwił o bliskie osoby w podeszłym wieku, a nawet stracił kogoś znajomego.

Takie momenty niosą ze sobą dużo trudnych emocji, a w związku z tym zachowań, na które pewnie nie zawsze masz taki wpływ, jak w „normalnych” warunkach. Uczymy się życia jak sztuki walki, ale zamiast skupiać się nie na równowadze skoncentrujemy się na bronieniu przed ciosami. Tak łatwo zapomnieć, że nie każda wyciągnięta ręka zbliża się w naszym kierunku, aby nas skrzywdzić. Czasem są to dłonie wyciągnięte przez nasze dziecko w potrzebie czułości. To ważne, aby dostrzegać w ciągłej gonitwie, pośpiechu, zawirowaniach te właśnie momenty.

Tym samym, a może nawet silniejszym obostrzeniom i emocjom poddawane są nasze dzieci. Presja, ludzie w maseczkach, brak bliskości z kolegami i koleżankami z grup szkolnych, brak często wyjazdów wakacyjnych, czy feryjnych. Potrzebują one ostoi, ciepła, cierpliwości i wyrozumiałości. Tworzenie bliskości, gdy jesteśmy pochłonięci własnymi trudnościami, złością na sytuacje w pracy, przesiąknięci lękiem o przyszłość, pochłonięci pędem, aby nadążyć za wszystkim, jest zdecydowanie trudne! A jednocześnie sami widzicie, jak istotne.

Jak to zrobić, by się nie zatracić w pędzie, a zadbać o więzi między dzieckiem a rodzicem?

Oto kilka sposobów, które mogą Ci pomóc
w utrzymaniu dobrej relacji z własnym dzieckiem:

- dbajmy o swój stan somatyczny – nie oglądaj, nie czytaj za długo – wyśpij się i zadbaj o dietę i ruch, bądźmy w dobrej kondycji psychofizycznej,

- unikajmy korzystania z telefonu, kiedy to tylko możliwe rozmawiajmy z ludźmi, którzy są wokół nas,

- postawmy limity (najpierw sobie) na korzystanie z mediów społecznościowych (one pochłaniają czas, pozostawiają w nas obniżony stan emocji, odrywają od tego, co dzieje się tu i teraz),

- mówmy do bliskich z miłością, to co i w jaki sposób mówimy tworzy domową atmosferę,

- jesteśmy więcej w domu i będzie się więcej brudziło! – tam, gdzie i kiedy to możliwe wprowadź dyżury, grafiki, ramy sprzątania, a gdzie nie jest konieczne – odpuść!

- mów jak się czujesz, czego oczekujesz, potrzebujesz, nie czekaj aż się uzbiera i wybuchniesz, jesteście więcej w domu, więc jest mniej przestrzeni, nie zostawiaj niedopowiedzeń, a dzieci uczą się jak się zachowujesz i na 99% będą Cię naśladowały,

- ciesz się każdą dobrą chwilą, rozpamiętuj dobre momenty, jakie spotkały Was w ciągu dnia, wracajcie do nich w rozmowie przed zaśnięciem.

- zaplanujcie, kiedy spędzicie wspólny czas robiąc to, co razem oboje lubicie,

- pograjcie w gry (planszowe, szachy, ale w różne inne także!), dobrze jest porozmawiać o tym, jak miło lubicie spędzać razem czas (na zdjęciu przykład gry o emocjach mojego autorstwa - napisz do mnie maila to wyślę Ci wersję pdf),

- znajdź sposób, by dziecko pobawiło się pobyło samo ze sobą – zaproponuj grę jednoosobową (jest kilka naprawdę wartościowych dostępnych w niewysokich cenach), łamigłówki, zadania do wykonania, które mogą mieć stopniowalność trudności, laurkę dla kogoś bliskiego, czy "bilet wstępu" do domowego kina. Ty zdobędziesz chwilę dla siebie, dziecko nauczy się spędzać czas samodzielnie (oczywiście początkowo zapewne będą to krótkie minuty, ale nie zniechęcaj się!), a później z radością wysłuchasz o zmaganiach z jakimś zadaniem, które dziecko rozwiązało samodzielnie,

- pamiętaj o spędzaniu czasu na świeżym powietrzu, dostępne są gry terenowe, dla uatrakcyjnienia można zainstalować aplikacje różnego typu, pobawić się w podchody, skorzystać z  

- stwórzcie wspólne plany na kolejny rok! Porozmawiajcie o marzeniach, narysujcie je, pobawcie się w zabawy związane z marzeniami, wspierajcie się rozmową i działaniem w ich realizacji.


Powodzenia!

Psycholog - Hanna Semkło 

(tekst i zdjęcia)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Emocje jak sen.

Samoregulacja – z czym to się je?

Emocje rozwijają się razem z dziećmi.