Gdy będę dorosła, zostanę księżniczką.



Malowanie paznokci, przekłuwanie uszu, wizyty u kosmetyczek i fryzjerów, zakupy, przebieranie w suknie sukienki sukieneczki. Dla większości dziewczynek bycie księżniczką jest bardzo atrakcyjną wizją przyszłości. Inni jako poddani woli, wykonujący prośby, polecenia, życzenia. Wylegiwanie się na poduszkach. Dbanie tylko o siebie i swoje potrzeby. Egocentryzm level master +.

Wierząc mocno w racjonalizm rodziców, ufam że tak jak my naszych wychowanków staramy się przygotować, tak oni również dzieci niezależnie od ich płci starają się przygotować do samodzielnego życia. 

I nie chodzi o to, że samodzielność, odwaga i autonomia są antagonizmem do cekinów, różu i wstążki ba nawet tiary we włosach! Próbuję odkryć, co chce rodzic powiedzieć mówiąc „jesteś moją księżniczką”? Słowa mają znaczenie, używanie ich odpowiednio powoduje, że słuchacz nas rozumie, interpretuje nasze oczekiwania wobec niego. Co kryje się w takim razie za tymi słowami? Księżniczka może leżeć i pachnąć w czasie oczekiwania na swojego księcia z bajki. Może jednak być także osobą decyzyjną? Podejmować kluczowe zadania, brać na siebie odpowiedzialność za inne osoby, za działania „królestwa”? No właśnie – czy możemy uczyć bycia piękną i jednocześnie, że nie to decyduje o wartości dziewczynki?

Czy chcemy powielać stereotypowe myślenie o pięknie? Przecież każda z dziewczynek jest piękna. To nie ulega wątpliwości. Tylko, czy to jest najważniejsze? Czy nad tym powinniśmy się zastanawiać?Po co ma być piękna? Aby być szczęśliwa, pewna siebie, lubić siebie samą, być niezależna? O to chodzi?

Księżniczka to nie tylko wygląd.
Władza to odpowiedzialność. Za swoje czyny, innych. Za decyzje. Kochajmy, więc dzieci! Są najpiękniejszym widokiem dla swoich rodziców. Uczmy jednak, że to dopiero początek – można mieć piękne ciało, a liczy się wiele więcej w człowieku.

Nie znam osobiście żadnej księżniczki. Myślę jednak, że nie trzeba nią być, aby czuć się wyjątkowo i jedyną w swoim rodzaju. Czyż nie o to chodzi? Był taki film - „Służące” - niania mówiła dziewczynce codziennie kilka słów, między innymi padały słowa – „ (…), jesteś mądra, jesteś potrzebna”. Miejmy odwagę i mądrość mówienia dzieciom tego, co najważniejsze.


H.Semkło

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Emocje jak sen.

Samoregulacja – z czym to się je?

Emocje rozwijają się razem z dziećmi.