Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2020

Samoregulacja – z czym to się je?

Obraz
Kompetencje emocjonalne są bardzo ważne w życiu, nie tylko w społeczeństwie, ale w życiu z samym sobą. Może je porównać do uprawy roślin. Jeśli pozostawimy kwiat samemu sobie, to pewnie będzie on rósł, ale dziko i nie tak bujnie, jak mógłby, gdybyśmy włożyli serce w jego pielęgnację. Podlewając naszą roślinkę, obserwując czy nie pasożytują na niej szkodniki, czy ma wystarczająco dużą doniczkę, aby korzenie mogły się prawidłowo rozwinąć dbamy o to, aby wykorzystała swój potencjał rozwojowy.   Dokładnie tak samo jest z kompetencjami społecznymi. Każdy z nas ma potencjał swojego rozwoju, inaczej niż przy roślinach jest on raczej dla nas po trosze tajemnicą. Dlatego właśnie ważne jest, aby dokładnie pielęgnować nasze wnętrze i umiejętności, abyśmy wolni od pasożytniczych myśli czy zachowań mogli wzrastać. W zeszłym tygodniu pisałam o samoświadomości. Jest to pierwszy poziom, wstęp do dzisiejszego tematu, czyli SAMOREGULACJI. W ogólnym ujęciu termin ten określa panowanie nad

Emocje jak sen.

Obraz
Pamiętasz każdy swój sen?  Czy wiesz, że śnisz co noc? Faktycznie jest tak, że sen, w tej najbardziej interesującej fazie REM, przychodzi wcale nie na tak długo. Fazy snu przechodzą falami jedna po drugiej. Więc śpimy całą noc, a nasz mózg odpoczywa najbardziej tylko przez określony czas. Z emocjami może być bardzo podobnie , oczywiście nie tak samo, ale bardzo podobnie... Jeśli skupimy się na innych rzeczach, nie odnotujemy tego, co czujemy. Jak niewyspani szukając włącznika do ekspresu, aby wypić poranną kawę, idziemy do kuchni i po drodze zapominamy o tym, że przed chwilą byliśmy w zupełnie innym świecie.  A chodzi właśnie o to, by nie być półprzytomnym, a myśleć jasno  i dostrzegać, co dzieje się wokół, ale także wewnątrz nas. Może być też tak - cały dzień czekamy na jakieś wielkie radosne momenty,  a tak naprawdę odczuwamy wiele ciekawych, ważnych emocji poza radością, miłością i szczęściem. Nie musimy nazywać ich - dobre i złe. Wszystkie są ważne. Przychodzą z jaki

Inteligencja emocjonalna – wiele szumu o nic?

Obraz
Termin inteligencji emocjonalnej jest obecny w mediach, literaturze popularnonaukowej oraz parentingowej i samorozwojowej od wielu lat. Mam wrażenie, że gdy próbuję o tym porozmawiać, to wiele osób macha ręką, jednocześnie pytając mnie, co więcej można powiedzieć. Zgadzam się, że jeśli chodzi o osoby, które żyją tym tematem, to pewnie niewiele w zakresie teorii. Problem pojawia się jednak, gdy teorię trzeba przekształcić w praktykę. Często dzieje się tak, że aby mieć poczucie samorozwoju zaczynamy zagłębiać się w coraz głębsze poziomy teoretyczne bez przepracowania i wdrożenia poziomu wcześniej i nagle się okazuje, że to nie działa, że to jakieś bujdy i w ogóle, to kompetencje miękkie są niepotrzebne. Nic bardziej mylnego. To jak z matematyką – jak się człowiek nie nauczy sprawnie dodawać, to nie będzie w stanie zrozumieć ułamków, bo jak by mógł? Dlatego wróćmy do podstaw. Zachęcam, żeby zastanowić się, poćwiczyć, poprzyglądać się przez kilka dni, a nawet tygodni, czy na pewn

„Właściwa atmosfera wychowania” a emocje

Obraz
„ Właściwa atmosfera wychowania” - z ciekawością czytam nagłówek w broszurze z '76. Niewielkich rozmiarów poradnik dr D. Chrzanowskiej wygląda niepozornie. Nic nie wskazuje, aby zawierał w sobie cenne informacje wychowawcze, pedagogiczne, a tym bardziej psychologiczne dotyczące wpierania rozwoju dziecka. A jednak... Z powodu mojego zacięcia historycznego, zamiłowania do poszukiwania fundamentalnych prawd, uniwersalizmu w zakurzonych zakamarkach stron starych książek psychologicznych i pedagogicznych, nie poprzestaję i przewracam strony, otwierające przede mną piękno zawarte w mądrości prostoty. W tej książeczce, jak w każdej tego typu, nie znajdziecie najnowszych badań, doniesień, modnych anglojęzycznych nazw, specjalistycznych teorii. Owszem, prawdziwe informacje trzeba odszukać pośród plew. Trzeba wiedzieć, widzieć i odrzucać cały PRLowski, propagandowy bełkot a'la psychologiczny. Warto jednak chwilę na to poświęcić. W tekstach tych kryje się bowiem c

Emocje rozwijają się razem z dziećmi.

Obraz
Emocje rozwijają się razem z dziećmi. Od urodzenia rośniemy, ale też wzrastamy. Postępy widać we wszystkich sferach – społecznej – gdy dziecko zaczyna dostrzegać inne osoby, rozróżniać je, przechodzić fazy fascynacji, strachu, niezależności, buntu, poznawczej – gdy rozwój motoryczny pozwala na poznawanie coraz odleglejszych zakamarków, chodzenie, bieganie, rozwój zmysłów, ich integracja, tempo przetwarzania i umiejętność zapamiętywania oraz przyswajania nowych umiejętności. Wszystkiemu temu towarzyszą emocje! One są wszędzie! Kiedyś wnioski z badań mówiły, że dzieci własnych emocji nie mają, jednak już od 40 lat jednak wiemy, że od narodzin dzieci czują i wyrażają podstawowe emocje, jak zaciekawienie, radość, wstręt, niepokój. Pytaniem pozostaje jak szybko my dorośli nauczymy się te emocje odczytywać, uczyć dzieci samoświadomości, wspierać w samoregulacji i samokontroli (patrz „Self – Reg” S.Shankera).  Jak to robić? O tym w innym artykule i przy innej okazji. Aby do